Jesteśmy specyficznym społeczeństwem ludzi, którzy nie uprzedzają się szybko a nawet jeśli już się do kogoś lub czegoś uprzedzą to ten stan jest odwracalny. Z tego powodu trudno w naszym kraju na zawsze utracić zaufanie i w związku z tym stracić szanse na karierę polityczną. Spektakularne upadki i równie spektakularne powroty są u nas normą. Wybaczamy aferzystom i kłamcom, wybaczamy zawiedzione nadzieje i niespełnione obietnice. Czy jednak rzeczywiście jesteśmy aż tak tolerancyjni? Czy są rzeczy, których nie wybaczamy i takie, których nie potrafimy zapomnieć? Okazuje się, że tak. Nie wybaczamy gdy któryś z naszych polityków ośmiesza nas jako naród. Nie wybaczamy tez skandalów obyczajowych jak porzucanie żon dla dużo młodszych kobiet. Nie tolerujemy afiszowania się ze słabościami jakimi są alkoholizm i rozwiązłość. Łatwiej będzie wrócić do polityki aferzyście mającemu na koncie defraudację lub nierzetelność przy rozliczaniu funduszy niż niewiernemu mężowi, alkoholikowi i komuś kto molestował swoje współpracownice.
