Sezon zimowy jest swego rodzaju przerwą u wielu osób, które uprawiają sport i starają się zrzucić kilogramy. Staramy się tłumaczyć tym, że jest bardzo zimno i że szkoda naszego zdrowia, oraz wymyślamy inne wytłumaczenia. Oczywiście gdy na zewnątrz jest minus 20 stopni, to zrozumiałe jest to, że boimy się ryzykować i zostajemy w domu. Jednakże jeśli dobrze się ubierzemy, to temperatury w granicach nawet -5 stopni nam nie powinny zaszkodzić. Sam należę niestety do tego grona osób, które w zimie tracą zapał i szukają wytłumaczenie. Staram się jednak ostatnio z tego wyleczyć i znaleźć mobilizację w postaci innych osób.
Wpisuję więc do wyszukiwarki internetowej hasła związane z bieganiem zimą i wyskakuje mi w wynikach naprawdę sporo osób, które robią to regularnie i które czerpią z tego jeszcze więcej radości, niż latem. Wynika to z tego, że po zakończeniu biegania zimą, gdy każdy siedzi w ciepłym fotelu, jest nam po prostu bardzo przyjemnie i rozpiera nas duma, że się przełamaliśmy. Wydziela się także całkiem duża dawka endorfin, które powodują, że cieszymy się jak dzieci i wyczekujemy już kolejnego terminu, w którym wyjdziemy pobiegać. Ile biegać żeby schudnąć, to pytanie które bardzo często pojawia się w naszej głowie, ale ja bym je trochę przerobił i inaczej sformułował.
Przede wszystkim jak biegać żeby schudnąć, gdyż efektywność biegu jest dla nas bardzo ważna. Oprócz tego dochodzi jeszcze kilka innych czynników, które wraz z efektywnym i poprawnym bieganie stworzą jedną całość i przyniosą nam wyniki. Najważniejsze jest bowiem odżywianie się i dbanie o swoją dietę. Musimy pamiętać, że gdy przebiegniemy załóżmy 6 kilometrów, a nie uprawiamy zbyt często sportu, to stracimy z naszego organizmu wraz z potem mnóstwo cennych dla naszego zdrowia i ciała minerałów. Warto o tym więcej poczytać na blogach znających się na tym temacie osób i zadbać o nasze zdrowie w większym stopniu. Od samego biegania czy uprawiania innego sportu nie da się schudnąć kilkunastu kilogramów, gdy będziemy się źle odżywiać.
