Niewielka agencja, którą prowadzę, jest interesem, który otrzymałem w spadku po ojcu, on już wybrał spokojną emeryturę, choć czasem wpadnie, by coś doradzić. Agencja nieruchomości przechodzi obecnie nieciekawy okres, mało atrakcyjnych ofert, i jeszcze mniej klientów, powoduje, że skupiamy się na działaniu, zmierzającym do zapewnienia sobie stabilizacji. Zbieramy także najlepsze oferty w naszym mieście, w ten sposób planujemy zaprezentować potencjalnemu klientowi, nieruchomości które będą spełniać jego indywidualne wymogi.Można oczywiście na spokojnie wykonywać wspomniane posunięcia, jednak trzeba także uważać, na działania konkurencji. Nie jesteśmy jedyną agencją nieruchomości w naszym mieście, a nawet wręcz przeciwnie, powstaje ich coraz więcej. Do tego, wielu ludzi, pomimo braku odpowiedniego doświadczenia, spełnia rolę pośrednika, na czym traci nie tylko rynek, czy taka osoba jak ja, często stratny jest także nieświadomy tego klient. Wiem jednak, że trudno wyperswadować im, korzystanie z tego typu pośredników, nawet w dzisiejszych czasach, przedstawiając, realne wnioski.
Z ojca, na syna
[Głosów:0 Średnia:0/5]